… z zeszytowego kleksa często wylania się jakaś postać. Wystarczy dorysować oko, nos lub nogę i kleks staje się bardziej rzeczywisty.
Każdego dnia przekonujemy się o sile wyobraźni. Gdy patrzymy na chmury, widzimy różne kształty. Wyobrażamy sobie, że są to smoki lub inne stwory. Podobnie, gdy widzimy cienie rzucane przez uliczne lampy. Przybierają one różne, intrygujące kształty. Tak samo, z zeszytowego kleksa często wylania się jakaś postać. Wystarczy dorysować oko, nos lub nogę i kleks staje się bardziej rzeczywisty. To właśnie kleks był inspiracją tego wpisu.
Najpierw zrobiliśmy kleksy z farb. Poddaliśmy się przypadkowi i nie zwracaliśmy uwagi na to, co powstanie. A potem, za pomocą markerów do papieru, dorysowaliśmy, co nam podpowiedziała wyobraźnia.
Za każdym razem powstawało „coś” niepowtarzalnego i nieplanowanego.
Zobaczcie sami.