Już dawno planowałem zrobienie wpisu z kamieniami w roli głównej. Kiedy już znalazłem te odpowiednie to wiedziałem, że będą idealne do rysowania. Wyglądały i ważyły jak smocze jaja a ich biel była jak biel kartki lub zagruntowanego płótna. Z synkiem narysowaliśmy (prawdopodobnie) najcięższe owady na świecie – biedronkę i całą rodzinę chrząszczy, które nie będą potrafiły latać… Głowa jedynego drapieżnika w zestawie wygrzewa się w...
Tajemniczy szkicownik znalazłem na biurku w pokoju dzieci. Leżał tam niczym skarb, rysowany ukradkiem zamiast odrabiania lekcji. Szkoda żeby się zagubił i przepadł wraz z rysunkami w czeluściach dziecięcych bałaganów. Dlatego udokumentowałem rysunkowe zapiski i za pozwoleniem autorki szkiców – Wam udostępniam !!!